Autor: Sectus Sempra
Fragment rozdziału:Gdy Damon otrząsnął się już z okropnego uczucia tak zwanego przejścia spojrzał na osobę, która przysporzyła mu uczucia mdłości. Przed nim nieświadomy ich obecności tutaj stał wysoki, przystojny brunet o mocnych rysach twarzy. Damon nie mógł dojrzeć koloru jego oczu bo jego twarz była spowita dymem papierosowym, prawdopodobnie z papierosa, którego trzymał właśnie w ręku. Ubrany był w wyciągniętą, starą koszulę ze sterczącym u góry kołnierzem, rozciągnięty i słabo zawiązany krawat i zwykłe przetarte dżinsy.Przez chwile Damon przyglądał się stojącemu bez ruchu i tylko wpatrującego się w ich ciała chłopakowi, ale później stało się coś dziwnego. Chłopak jakby rozejrzał się dookoła po czym krzyknął:- Katherine, wiem, że tu jesteś, chyba, że wciągnęło cię w mój sen! - krzyknął, a Damon wszystko już zrozumiał. Misja Katherine udała się. Caspian przybył. Tylko czemu Kath dalej się nie budzi? - Nie mam dużo czasu, więc tylko przekaż mi czy ty trzy ciała też mam wziąć? - zapytał wskazując na Rebekę, Damona i Stefana, a Damon zaczął się zastanawiać, czy Caspian jest aby zdrowy na rozumie. Jak niby Kath miałaby mu to przekazać? Żadnej reakcji na pytanie chłopaka.