Autor: Laurkaa k
Fragment rozdziału:Nie wiedziałem co mam robić. Caroline nie chce mnie znać. Była jedyną kobietą, osobą, która pokładała we mnie odrobinę zaufania, szacunku (tego drugiego miałem na pęczki, ale mam na myśli tego prawdziwego szacunku, nie wymuszonego, w obawie przed moim nieposkromionym gniewem). A teraz? To wszystko przepadło, kiedy przespałem się z tą puszczalską wilkołaczycą. Dumałem tak jeszcze przez chwilę, siedząc na szczycie ogromnej skały w środku lasu w Mystic Falls, od czasu do czasu pociągając kilka pokaźnych łyków z butelki. Co jak co, ale rocznik szampana, który trzymałem w ręce był wspaniały. I nagle dotarło do mnie kilka faktów. Od kiedy to ja, Klaus Mikaelson, Pierwotna Hybryda przejmuję się czyimś zdaniem? Zdaniem nic nie znaczącego wampira, w którego w każdej chwili mogę unicestwić? I od kiedy to najpotężniejsza istota na ziemi przejmuje się...czymkolwiek?! - westchnąłem głośno, jak na otaczającą mnie ciszę zbyt głośno. Jeśli chodziło o pannę Caroline Forbes to byłem przegrany. Ta mała blondyneczka zbytnio namąciła mi w głowie i zawróciła w sercu, żebym mógł ją od tak zgładzić.